Wjeżdżając do Wieścic pod Uniejowem, już z daleka można dostrzec fermę drobiu Romana Lodzińskiego. Powstała na fundamentach skromnego, rodzinnego gospodarstwa, a dzięki przemyślanej strategii rozwoju jej właściciel stał się jednym z czołowych producentów drobiu w regionie. To właśnie ciężka praca, wizja i odwaga takich przedsiębiorców sprawiają, że Polska jest dziś liderem w produkcji drobiu w Europie. – Zależy nam na wysokiej jakości, dlatego nasze wyroby cieszą się uznaniem w kraju i za granicą – podkreśla właściciel.
Rodzina Lodzińskich jest związana z Wieścicami z dziada pradziada. – Mój ojciec i jego brat najpierw gospodarzyli wspólnie, lecz potem ojciec otrzymał trzy hektary dla siebie. Budowę zaczął od studni, która do dziś znajduje się na podwórku. – Pierwsze budynki powstawały z czerwonej cegły i wapienia zwanego opoką, który wydobywaliśmy w pobliskim Rożniatowie – wspomina Roman Lodziński. Rodzina utrzymywała się z hodowli kilku krów i świń oraz z uprawy ziemi, tak jak większość okolicznych gospodarstw. W latach 70. pojawiły się maszyny rolnicze, które usprawniły codzienną pracę. – Pierwszy ciągnik kupiliśmy w 1979 roku – dodaje. Patrząc dzisiaj na nowoczesne obiekty, trudno uwierzyć, jak skromne były początki.
Przełomowym momentem był rok 1991, gdy Roman Lodziński wraz z żoną Dorotą postawili na hodowlę gęsi. Ważnym krokiem okazało się wyposażenie w automatyczne poidła i paszociągi w 1995 roku. Z czasem gospodarstwo rozszerzyło działalność o hodowlę kurczaków, która stawała się coraz bardziej opłacalna. – Gęsi rosną wolniej i możemy hodować dwa rzuty rocznie, podczas gdy w przypadku kurczaków jest to aż pięć – wyjaśnia właściciel. Duże wrażenie robi skala. Każdy rzut to 80 tys. sztuk, co w skali roku daje ok. 400 tys. wyhodowanych kurczaków!
Dziś ferma obejmuje obok starszych zabudowań, dwa nowoczesne budynki hodowlane wybudowane w latach 2011 i 2021 oraz imponujący park maszynowy, który obsługuje 60 hektarów upraw owsa i pszenżyta – głównych komponentów paszy dla gęsi. – W naszej branży kluczowe jest zapewnienie odpowiednich warunków – dodaje hodowca. Stała temperatura, sięgająca nawet 35°C dla młodych ptaków, oraz ciągła wentylacja, to jeden z największych kosztów. Od trzech lat gospodarstwo korzysta z instalacji fotowoltaicznej. – Zużywamy całą energię, którą produkujemy – podkreśla.
Wyzwania, takie jak ptasia grypa, zmusiły gospodarstwo do wprowadzenia najwyższych standardów higieny i bioasekuracji. Na szczęście fermie udało się uniknąć zakażeń, choć okresowo pojawiały się przestoje spowodowane przypadkami wirusa w okolicznych gospodarstwach.
Rozwój był też możliwy dzięki poprawie infrastruktury drogowej. – Gdy zaczynaliśmy, drogi były nieutwardzone i przez większość roku tonęły w błocie. Teraz nie ma porównania – wszędzie łatwo dojechać. Asfaltowa droga, która przechodzi przez wieś, pozwala na bezproblemowy transport zwierząt, paszy czy odbiór odchowanych ptaków – zauważa Lodziński. – Tak jest nie tylko u nas. Cała gmina połączona jest siecią asfaltowych dróg. Dostępność komunikacyjna jest warunkiem rozwoju. To między innymi dlatego nasz Uniejów tak rośnie w siłę.
Dzięki zaangażowaniu i determinacji Roman Lodziński stworzył gospodarstwo, które stało się wizytówką gminy Uniejów i całego regionu. Przedsiębiorstwo ma już następcę – wkrótce stery przejmie najstarszy syn. Młode pokolenie, pełne energii i nowych pomysłów, rozpocznie nowy etap rodzinnej historii.