Zespół archeologów kierowany przez Radosława Hermana i prof. Jerzego Sikorę z Uniwersytetu Łódzkiego w wykopie wykonanym w Spycimierzu odkrył konstrukcje drewniane wałów, głównego obwodu linii obronnej grodu wczesnośredniowiecznego.
Badania prowadzone na terenie „górki kasztelańskiej” są kontynuacją działań zleconych przez Gminę w ubiegłym roku. Drugi sezon badań grodziska ma charakter sondażowy i weryfikacyjny. Chodzi o to, żeby dowiedzieć się na ile grodzisko zmieniło się przez 10-lecia oraz skorygować przy pomocy nowoczesnych metod wcześniejsze odkrycia. Jednym z wykopów w ubiegłym roku objęto młodszą fazę funkcjonowania grodziska, pochodzącą z XIV wieku. Obecny wykop miał na celu zbadanie młodszej fazy istnienia grodziska, która może sięgać czasów Galla Anonima, czyli najstarszej informacji o Spycimierzu.
Trzeba pamiętać, że grody takie jak ten w Spycimierzu nie funkcjonowały przez jedno pokolenie, tylko na przestrzeni 150 do 200 lat. W tym okresie gród był wielokrotnie przebudowywany i naprawiany. Drewno w naturalny sposób się rozkłada i tu sytuacja była podobna: gród wraz z upływem czasu ulegał zniszczeniu, trzeba było go naprawiać, przebudować lub podnieść, żeby jeszcze bardziej spełniał swoją funkcję obronną. Różne takie zabiegi były wykonywane w innych częściach Polski, np. w Tumie pod Łęczycą.
No i ciekawi jesteśmy czy tutaj było podobnie i dlatego będziemy to badać – wyjaśnia archeolog Radosław Herman. – Na razie doszliśmy do tego poziomu, na którym odkryliśmy pozostałości konstrukcji drewnianej wału obronnego. To wewnętrzna część, zlokalizowana od strony zabudowy grodu. Wał zapewne był objęty podobną strukturą z obu stron, bo w przeciwnym razie pryzma piachu pod wpływem deszczu rozpłynęła by się. Dlatego też, podczas budowy wału obronnego jego podstawa była wzmacniana, żeby wał był bardziej stromy, żeby służył lepiej funkcjom obronnym. W związku z tym spodziewamy się lepiej zachowanych, być może nawet w większej liczbie, tych konstrukcji po zewnętrznej stronie.
Z jakiego rodzaju znaleziskiem mamy do czynienia?
Badacze są przekonani, że jest to starsza faza grodu, ale jeszcze nie mają co do tego pełnych dowodów. Natomiast, jedną z bardzo mocnych przesłanek, oprócz lokalizacji wału, jest to, że jego środkowa przestrzeń, tam gdzie powinien być najwyższy, gdzie jest najbardziej zniszczony, została zajęta przez – nazwijmy to – obiekt, ślad jakiejś budowli, jakiegoś wykopu ziemnego, który powstał w XIV wieku. Więc można sądzić, że w XIV wieku już tego wału tu nie było albo w jego środku zostało coś wybudowane, co zeszło aż do poziomu dzisiejszych pól uprawnych, czyli sięgało by aż 4 m w dół.
Druga przesłanka, która jest niezwykle mocna, ale tylko pośrednio wskazuje na datowanie grodziska, to zabytki, które zostały znalezione luźno i nie są związane bezpośrednio z wałem. W zeszłym roku badacze znaleźli przedmioty datowane na wczesne średniowiecze. To były między innymi monety srebrne z końca XI w. czy przęśliki wykonane z kamienia wołyńskiego. Taki ciężarek mocowany do wrzeciona mógł trafić do Spycimierza jako gotowe narzędzie najpóźniej w XIII w., a więc znacznie wcześniej niż powstała młodsza faza grodu. Ponadto, w tym roku, w badanym obecnie wykopie znaleziono monetę wstępnie datowaną na przełom XI i XII wieku.
Skąd wybór miejsca na wykonanie wykopu?
Z dwóch powodów. Po pierwsze właśnie dlatego, że tutaj jest to grodzisko najbardziej zniszczone i ważne było sprawdzenie czy tam jakieś konstrukcje się zachowały. Po drugie, obecne badania były poprzedzone przed kilku laty badaniami geofizycznymi. W badaniach georadarowych, magnetycznych pojawiły się pewne anomalie, które sugerowały, że w tym miejscu jakieś konstrukcje mogły się zachować.
Odkryte przez badaczy konstrukcje mają wyraźnie widoczny układ, ale są całkowicie zwęglone. Nie będzie ich można na przykład zabrać z miejsca odkrycia. Natomiast na podstawie dokumentacji, która zostanie sporządzona w trakcie przebiegu badań, można zrobić dokładny, trójwymiarowy obraz lub nawet model 1:1. Ponadto, z tych węgli drzewnych zostaną pobrane próbki do badań laboratoryjnych, które precyzyjnie określą kiedy owe drewno spłonęło.
Co dalej z drewnianą konstrukcją, jeśli nie można jej stamtąd zabrać?
Po sporządzeniu dokumentacji odnalezione fragmenty zabudowy zostaną zabezpieczone i prawdopodobnie z powrotem przykryte ziemią, to pozwoli zachować je w tym stanie na dłużej. Inną opcją, która pozostanie do rozważenia w miarę postępu badań, może być próba dotarcia do jeszcze starszych obiektów. Na tym polegają badania archeologiczne. Jeżeli się okaże, że niżej są kolejne warstwy konstrukcji, które również chcielibyśmy zbadać, to te po udokumentowaniu należy rozebrać. No, archeologia to jest taka metoda niszcząca, najczęściej w związku z tym żeby zobaczyć co jest pod spodem trzeba rozebrać to, co jest wyżej.
Jak to odkrycie przekłada się na dalsze badania?
Bardzo pozytywnie, bo wiem, że mieliśmy rację co do naszych dotychczasowych przypuszczeń, więc jesteśmy bardzo zadowoleni. Okazuje się, że pomysł jak to grodzisko badać jest właściwy. Odkrycie, którego dokonaliśmy jest dla nas sygnałem, że tego rodzaju eksploracje mogą przynieść więcej niż tylko stwierdzenie o samej obecności wału.
Badacze w porozumieniu z władzami samorządowymi będą rozważać rozwój tych badań w kierunku poznania szczegółów zabudowy grodu i jak ona się zmieniała w ciągu kilkuset lat użytkowania. Jest wola obu stron, aby wyniki badań trafiły w przyszłości do muzeum Spycimierzu, nie tylko w formie książkowej publikacji, ale przede wszystkim jako ekspozycja. Historię grodu, poznaną w ten sposób, można pokazać na przykład za pomocą efektownych animacji, które pozwolą łatwiej przyswoić wiedzę laikowi, odwiedzającemu Uniejów i Spycimierz.
(MB)