W niedzielę, 8 września, odbyła się uroczystość upamiętniająca 85. rocznicę tragicznych wydarzeń w Czekaju, gdzie w 1939 roku żołnierze Wehrmachtu dokonali brutalnej zbrodni na miejscowej ludności cywilnej. Co roku w tym dniu, przy Pomniku, gromadzą się mieszkańcy oraz przedstawiciele różnych instytucji, aby oddać hołd ofiarom, które straciły życie w wyniku bezwzględnych działań okupanta.
Tego feralnego dnia, Niemcy wkraczając do wsi, siejąc chaos i przerażenie, podpalali domy i zabudowania, a także bezlitośnie mordowali mieszkańców, nie oszczędzając nikogo, nawet dzieci. Wśród ofiar znaleźli się: Wincenty i Władysław Antoniak, Bronisław, Henryk i Józef Fijałkowski, Tomasz Glinka, Władysław Kamiński, Antonina i Marianna Kowalska, Stanisław Kowalski, Feliks Kurzawa, Franciszek i Roman Piechowski, Jan, Kazimierz i Władysław Zwoliński oraz dwie niezidentyfikowane ofiary, których nazwiska zostały uwiecznione na pamiątkowej tablicy.
Wydarzenia te miały miejsce nie tylko w Czekaju, ale także w Uniejowie i okolicznych miejscowościach m.in. w: Sempółkach, Lipnicy, Grocholicach, Balinie, Józefowie, Szarowie, Niewieszu, Biernacicach, Bronówku, Krępie, Kościelnicy, Ostrowsku, Niemysłowie, Gibaszewie, Izabeli, gdzie cywile padli ofiarą brutalnych działań niemieckich żołnierzy.
W niedzielne popołudnie, o godzinie 17.00, uczestnicy obchodów zebrali się, aby wspólnie uczcić pamięć pomordowanych. Uroczystość, prowadzona przez dyrektora Ośrodka Kultury w Uniejowie, Roberta Palkę, zgromadziła wielu gości, w tym: rodziny pomordowanych, Posłankę na Sejm RP, Jolantę Ziębę-Gzik, w imieniu Posła na Sejm RP, Piotra Polaka obecna była radna Sejmiku, Dorota Więckowska; przedstawicieli władz województwa łódzkiego – w imieniu Przewodniczącej Sejmiku Województwa Łódzkiego, Małgorzaty Grabarczyk obecny był radny Sejmiku, Maciej Sulgan; powiatu poddębickiego – Wicestarostę Poddębickiego, Małgorzatę Komajdę i Członka Zarządu – Powiatu Poddębickiego, Beatę Przybylską, miasta i gminy Uniejów – Burmistrza Uniejowa, Józefa Kaczmarka i wiceburmistrza Mirosława Madajskiego, radnych i sołtysów gminy Uniejów, sołtysów okolicznych miejscowości – Dominikowic i Balina, stowarzyszeń, oświaty, parafii, firm, jednostek OSP, w tym Akademia Małego Strażaka OSP Biernacice; Społecznego Komitetu Budowy Pomnika w Czekaju, spółek, policji, harcerzy, młodzież szkolną, cechy, mieszkańców wsi i okolic.
Obchody rozpoczęły się od wprowadzenia pocztów sztandarowych i zaśpiewania hymnu, przy akompaniamencie Orkiestry Dętej ZHP-OSP Spycimierz, pod batutą kapelmistrza Włodzimierza Smolarka, przez uczennice Szkoły Podstawowej w Uniejowie oraz członkinie Uniejowskiej Grupy Wokalnej – Julitę Domagalską i Nadię Grzelewską.
Po odśpiewaniu hymnu polową Mszę Świętą odprawił proboszcz uniejowskiej parafii, ks. infułat Andrzej Ziemieśkiewicz, który podkreślił znaczenie pamięci o przodkach, którzy oddali życie za wolność naszej ojczyzny.
(…) Jakże piękne jest to, że potrafimy tutaj dzisiaj być razem. Stanąć przy tym pomniku i powiedzieć, że to ziarno zasiane w ziemię ma sens. I miało sens. Ogromnie Wam dzisiaj za to dziękuję, że znaleźliście czas, aby tutaj przyjść, aby po raz kolejny pokłonić się, zadumać, zamodlić i zastanowić nad tym, po co żyję i dla kogo żyję. A żyję po to, aby kochać. Pamiętamy słowa, które już tak dawno były wymieniane przez wielu księży, że Bóg nas stworzył z miłości i do miłości i nie ma innego wyjścia. Szacunek wobec człowieka. Szacunek wobec tych, którzy oddawali życie za naszą ojczyznę. Jakie więc jest to piękne, że potrafimy tutaj dzisiaj być razem w tej wspólnocie, w tej rodzinie (…).
Głos zabrał historyk, przewodniczący Rady Miejskiej w Uniejowie, Tomasz Wójcik, który przybliżył zebranym historię tamtych tragicznych dni, wskazując na zbrodnie popełnione przez żołnierzy 9. Kompanii 46. Pułku Piechoty. Dzięki relacjom mieszkańców i informacjom zebranym przez pana Andrzeja Zwolińskiego udało się zidentyfikować sprawców, którzy ponieśli konsekwencje już następnego dnia.
Piątek 8 września 1939 roku był dla Uniejowa i okolic najtragiczniejszym dniem całej historii. Co się wtedy wydarzyło? Jaki był przebieg wydarzeń? Dziś umiem już na te pytania odpowiedzieć bardzo dokładnie. Wiele pomocy tutaj udzielili sami mieszkańcy. Pan Andrzej Zwoliński, któremu kłaniam się nisko w podziękowaniu, zebrał relacje świadków. Spisał je w tekście, który znalazł się w wydaniu „Zapamiętane z Brückstad”, wspomnienia wojenne mieszkańców ziemi uniejowskiej. I tam w dość obszernym tekście znalazło się jedno znaczące zdanie o tym, że w ten ciepły, słoneczny piątek wczesnym rankiem do Czekaja od południa przyjechała na rowerach grupa niemieckich żołnierzy. Na rowerach. I ta informacja pozwala bardzo precyzyjnie ustalić jaki niemiecki pododdział odpowiedzialny jest za zbrodnię w Czekaju. To 9. Kompania 46. Pułku Piechoty z Neumünster dowodzona przez porucznika Heinricha Borgmana. Ten młody, fanatyczny nazista w 1939 roku miał 27 lat. Jego podwładni w większości byli jeszcze młodsi. Przez kilka godzin do wczesnego popołudnia szli przez Czekaj tę stronę paląc, niszcząc, mordując to i tych, których napotkali na swojej drodze. Dlaczego Czekaj? To była przypadkowa ofiara. Dlaczego dokonali tej zbrodni? Tutaj też odpowiedzi są dwie. Pierwsza to rozkazy Szczebla 8 Armii Niemieckiej, której byli częścią. Generał Johannes Blaskowitz wydał rozkaz, że każda wieś, z której strzelano do niemieckich żołnierzy, w której znaleziono dywersantów ma zostać zrównana z ziemią, a mieszkańcy zastrzeleni. Ale z Czekaja nikt do nich nie strzelał. Tutaj zresztą w ogóle w rejonie Uniejowie nie było polskich dywersantów. (3:00) I tutaj pomocą nam służy druga część odpowiedzi. To była nienawiść. To była wpojona im nienawiść do wszystkiego, co polskie. I to jest odpowiedź, dlaczego dokonali tej zbrodni. Zaślepiał ich fanatyzm, przekonanie o własnej wyższości. Dwa dni później zbrodnia wydarzyła się w piątek. W niedzielę oddziały niemieckie (3:35) żołnierze zostały rozbite pod Łęczycą przez te same wojska polskie, z którymi po raz pierwszy starli się pod Uniejowem w środę i czwartek, 6 i 7 września. Te walki pod Łęczycą znane są i każdy z nich słyszał na lekcjach historii o Bitwie nad Bzurą. Więc kara Niemców spotkała szybko. Sam Borgmann Bitwę pod Łęczycą przeżył. Piął się w szczeblach kariery. Pojawia się w lipcu 1944 roku jako najbliższy współpracownik Hitlera, jako jego adiutant. Ranny podczas zamachu w Wilczym Szańcu. Jest nawet takie zdjęcie, jak Führer odwiedza rannego Borgmanna w szpitalu. Odwiedza zbrodniarza z Czekaja. Borgmann wojny nie przeżył. Zginął zastrzelony, kiedy jechał swoim służbowym samochodem (4:36) ogniem alianckiego myśliwce w kwietniu 1945 roku, a więc na kilka zaledwie dni przed końcem wojny. Tego dnia w piątek 8 września zginęło nie tylko 18 niewinnych mieszkańców Czekaja i jej okolicznych wsi. W najbliższej okolicy w gminie Uniejów żołnierze niemieckiego 46. Pułku Piechoty zamordowali ponad 80 cywili. Tutaj w Czekaju, ale też w Woli Przedmiejskiej, w Biernacicach, w lesie koło Wielenina, tam też poprowadzono grupę cywili. Więc ta zbrodnia, to nieszczęście miało naprawdę bardzo duży charakter. Dziś 85 lat po tych wydarzeniach stoimy tutaj z głębokim smutkiem myślimy o tych wydarzeniach, z głębokim szacunkiem myślimy o rodzinach, które przez ponad 8 dekad niosą pamięć o zbrodni popełnionej w Czekaju. I nasuwa się taka myśl, że bardzo źle się dzieje na świecie, że tragedia Czekaja powtarza się jej współcześnie. Tylko dzisiaj Czekaj nazywa się Połtawa, czy Lwów. Takich wsi, takich Czekajów na Ukrainie jest zbyt dużo. Tak jakby ludzkości nieszczęście wojny niczego nie nauczyły. Bliski Wschód, Ukraina, tych zapalnych miejsc jest bardzo dużo. I to nadaje jeszcze głębszy sens naszej obecności tutaj. Bo dopóki trwa pamięć, dopóki wierzymy w to, że tragedia Czekaja nie powinna się nigdy i nigdzie powtarzać, dopóty jest nadzieja, że tak jak zło przegrało w Czekaju, tak zło przegra też na Ukrainie i w wielu innych miejscach. Cześć pamięci ofiar tej straszliwej zbrodni.
Kolejno głos zabrała Posłanka na Sejm RP – Jolanta Zięba-Gzik.
Drogie Rodziny Ofiar Czekaja, Księże Infułacie, Panie Burmistrzu, Pani Sołtys, Mieszkańcy wsi Czekaj i Ziemi Uniejowskiej. Na początek przytoczę fragment wiersza. Kiedy się wypełniły dni i przyszło zginąć latem, prosto do nieba czwórkami szli żołnierze z Westerplatte, a lato było piękne tego roku. I tak, w 1939 roku we wrześniu było piękne lato, takie jak mamy teraz, ale o godzinie 4.40 1 września spadły pierwsze bomby na Wieluń, Westerplatte, potem kolejne wioski, miasta, miasteczka. Najeźdźca zaatakował nas z lądu, powietrza i wody. Mordował bezbronnych ludzi, nie ginęli tylko żołnierze. 8 września tutaj w Czekaju również zginęli bezbronni, niewinni ludzie. Spotykamy się tutaj, żeby oddać im cześć, bo pamięć jest bardzo ważna. Tak jak powiedział pan przewodniczący, przytaczając nam tutaj piękną lekcję historii, musimy o tej przeszłości pamiętać. Pamiętać po to, żeby wolność, która nie jest dana raz na zawsze, była nam dana, żebyśmy mogli żyć w wolnej, niepodległej Polsce. I tego nam wszystkim życzę, żeby nigdy więcej nie trzeba było właśnie tej wolności odliczać ilością postawionych krzyży. Cześć pamięci Ofiar w Czekaju.
List skierowany od Przewodniczącej Sejmiku Województwa Łódzkiego, Małgorzaty Grabarczyk odczytał radny Sejmiku, Maciej Sulgan.
Drogie Rodziny, Szanowna Pani Poseł, Szanowny Panie Burmistrzu, Szanowna Pani Sołtys, Szanowny Księże, Drodzy Państwo, Mieszkańcy, Czekaja, odczytam list od Pani Przewodniczącej Sejmiku Województwa Łódzkiego, Pani Małgorzaty Grabarczyk. Mija 85 lat od tragedii, która wstrząsnęła Polską i choć minęły dziesięciolecia, wciąż trudno nam uwierzyć w to, co stało się tamtego pamiętnego 8 września. Tutaj na Ziemi Uniejowskiej w sposób szczególny rozpamiętujemy zbrodnie na ludności cywilnej w pierwszych dniach wojny. Niemieccy zbrodniarze z Wehrmachtu mordowali i palili żywcem bezbronnych ludzi w Czekaju. Uniejowie i okolicznych wsiach. Te okrucieństwa zapowiadały nieludzkość tej wojny. Mamy obowiązek pamiętać o pomordowanych. Mamy obowiązek pamiętać o tej wojnie. Mamy również obowiązek pamiętać kto był oprawcą, a kto ofiarą. I kto rozpętał tę wojnę. Oddajmy hołd wszystkim, którzy stracili życie tu na Ziemi Uniejowskiej. Cześć Ich Pamięci!
Następnie uczestnicy wysłuchali Apelu Pamięci odczytanego przez dh. Konrada Bączyka z jednostki OSP Uniejów, po wysłuchaniu którego delegacje złożyły kwiaty pod pomnikiem, oddając hołd ofiarom. Usłyszeliśmy także rotę zagraną przez orkiestrę.
Na zakończenie wysłuchaliśmy wiersza ze zbioru wierszy katyńskich w wykonaniu uczniów Szkoły Podstawowej w Uniejowie i harcerzy ZHP Uniejów – Aleksandry Wójcik i Igora Wieczorka oraz piosenki „Ojczyzno ma” zaśpiewanej przez uczennicę Szkoły Podstawowej w Uniejowie i członkinię Uniejowskiej Grupy Wokalnej – Oliwię Kwiatkowską oraz w wykonaniu orkiestry – „My, Pierwsza Brygada”.
MP.