W czwartek, 19 czerwca, Spycimierz po raz kolejny stał się miejscem niezwykłego wydarzenia, które co roku przyciąga tysiące pielgrzymów i turystów z całej Polski i zagranicy. Uroczystość Bożego Ciała w tej niewielkiej miejscowości ma szczególny wymiar – dzięki kwietnym dywanom – układanym z wielkim pietyzmem przez mieszkańców.
Jest taki jeden czwartek w roku, który w Spycimierzu jest inny niż wszystkie. To dzień, kiedy wiara spotyka się z tradycją, a ulice miejscowości zamieniają się w dzieło sztuki. Tutaj Boże Ciało nie zaczyna się w chwili procesji, ale już o świcie, gdy setki dłoni pochylają się nad ziemią układając dywany z kwiatów.
Poranek – pierwsze kwiaty, pierwsze wzory
Od wczesnych godzin porannych na trasie procesji słychać było odgłosy rozmów, śmiechy i skrzypiące taczki wypełnione ziemią i kwiatami. Mieszkańcy – młodsi czy starsi – rozwijali sznurki, szkicowali wzory kredą i niemal metodycznie układali płatek do płatka.
My zaczęliśmy około 10, ale niektórzy byli tu znacznie wcześniej. Każda rodzina odpowiada za swój fragment, my na przykład układamy odcinek liczący 18 m – mówił pan Grzegorz.
Każdy odcinek trasy jest dobrze przemyślany i zaplanowany. Jeśli chodzi o wzory, często przygotowywane są z wyprzedzeniem, rysowane na papierze, a następnie przenoszone na ziemię za pomocą różnych narzędzi i szablonów. W tym roku obok motywów religijnych, takich jak krzyże, kielichy, gołębie symbolizujące Ducha Świętego czy postacie świętych, pojawiły się także kompozycje geometryczne i florystyczne, układane z płatków róż, rumianków, piwonii, bławatków.
Ja bardzo lubię rozety i nie może ich zabraknąć na naszym odcinku, ale staramy się, by każdego roku dywany były inne. Czasem inspiracją są same kwiaty, które budzą pewne skojarzenia i podsuwają nam pomysły – mówi pani Zofia, mieszkanka Spycimierza.
W ruch poszły nie tylko żywe kwiaty, ale i suszone płatki, ziemia, liście, piasek barwiony naturalnymi pigmentami. Przy trasie stały skrzynie i kosze pełne kolorów, które w rękach twórców zamieniały się powoli w misterne obrazy.
Praca była żmudna i wymagała cierpliwości oraz dokładności, ale na twarzach mieszkańców nie rysowało się zmęczenie, raczej radość i duma z dobrze spełnionego obowiązku.
W tym roku podobnie jak w ubiegłym, w pozyskiwanie kwietnego surowca zaangażowały się szkoły i przedszkole z terenu gminy Uniejów. Dzieci i młodzież przynosiły do swoich placówek kwiaty z podziałem na gatunki i kolory a stamtąd trafiły do Spycimierza. Pomoc młodych okazała się bardzo cenna, gdyż ich pracy obyło się bez konieczności nabywania kwiatów z zewnątrz, a dywany zachowały swój pierwotny charakter, pozostając niemal w całości „darem natury”.
Popołudnie – ostatnie szlify i napięcie oczekiwania
Około godziny 14.00 dywany były prawie gotowe. Trasa Bożego Ciała zamieniła się w barwną pachnącą mozaikę. Mieszkańcy dopracowywali szczegóły, poprawiali krawędzie, uzupełniali brakujące płatki, zraszali kobierce wodą, by dłużej zachowały świeżość. Na kilka godzin przed procesją cała trasa wyglądała jak żywe malowidło.
To nie jest jedynie widowisko czy dekoracja, to modlitwa ułożona z kwiatów, świadectwo naszej wiary – zwrócił uwagę jeden z mieszkańców.
Spacerując trasą można było dostrzec, że tutejsza tradycja jest żywa. W układanie kwiatów angażują się całe wielopokoleniowe rodziny i nie chodzi tu jedynie o zwykłą pomoc młodszych wobec starszych. Dzieci i młodzież są bardzo mocno zaangażowani. Układanie kwiatów stanowi element ich tożsamości.
Kiedy widzę dzieci, które teraz uczą się układania wzorów, wiem, że to nie zginie – stwierdził pan Stanisław, były sołtys Spycimierza.
Wieczór – chwila kulminacyjna
O godz. 17.00 rozpoczęła się msza św. odprawiona przez ks. Remigiusza Malewicza z Archidiecezji Gnieźnieńskiej. Zaraz po niej ruszyła uroczysta procesja Bożego Ciała. Kapłan z Najświętszym Sakramentem przeszedł pośród tysięcy kwiatów, które przez cały dzień były centrum pracy i podziwu, a teraz stały się drogą wiary.
W tym roku w procesji wzięli udział Goście z Mikstatu – bractwo św. Rocha.
Trudno jeszcze dokładnie oszacować, ile osób odwiedziło w tym roku Spycimierz. Mieszkańcy podkreślają, że było tłumniej niż ostatnio.
Tyle ludzi to chyba jeszcze nie było. W zeszłym roku mówili, że było około 40 tys. Gości, a dziś to wygląda na jeszcze więcej – zauważa wspomniany pan Stanisław, który od lat obserwuje uroczystości.
Wśród Gości można było spotkać przedstawicieli środowiska naukowego. Pracownicy Wydziału Geografii UŁ pod kierownictwem prof. Włodarczyka kontynuowali badania terenowe dokumentując przebieg i specyfikę tego unikalnego zjawiska kulturowego. Pracownicy byli widoczni na terenie Spycimierza, spacerowali, fotografowali i prowadzili rozmowy z mieszkańcami i turystami. Ich obecność podkreśliła znaczenie wydarzenia także w kontekście naukowym.
Zainteresowanie tradycją nie gaśnie. Co więcej wpisanie spycimierskich kwietnych dywanów na Listę reprezentatywną niematerialnego dziedzictwa kulturowego ludzkości UNESCO w 2021 roku podniosło rangę tego wydarzenia i przyciąga co roku coraz większe grono odwiedzających.
Takie właśnie jest Boże Ciało w Spycimierzu – pełne tradycji, wspólnoty, piękna, które rodzi się z prostych gestów i ogromnego serca.
A.Ow.