Maj w kościele katolickim jest miesiącem poświęconym Maryi. W tym miesiącu odprawiane są codziennie szczególne nabożeństwa ku czci Matki Boskiej tzw. „majowe”. Ciągle żywa jest również tradycja modlitw majowych przy kapliczkach. Prowadzą je zazwyczaj panie, które przy figurach Matki Boskiej odmawiają lub odśpiewują litanie, różaniec, modlitwy i śpiewają pieśni.
Uniejów też ma swoją piękną tradycję. Co roku od pierwszego dnia maja z uniejowskiej dzwonnicy rozbrzmiewają pieśni ku czci Matki Boskiej. Wykonują je na żywo byli i obecni członkowie Młodzieżowej Orkiestry Dętej ZHP – OSP w Uniejowie.
Nie inaczej było w tym roku. Na inaugurację pieśni ku czci Matki Boskiej przybyło aż 14 muzyków: Laura Rokoszewska , Alicja Bartosik, Zofia Chmielecka, Nadia Grzelewska, Danuta Troczyńska, Magdalena Janiak, Julia Kotarska, Alicja Kotarska, Magdalena Chmielecka, Nina Bartosik, Antoni Jeszka, Stanisław Jeszka, Cyprian Sadłecki oraz Mirosław Ławniczak.
Z uniejowskiej dzwonnicy usłyszeć było można cztery pieśni: „Chwalcie łąki umajone”, „Gwiazdo Śliczna”, „Zdrowaś Maryja”, „Kiedy ranne wstają zorze”. Do występu najmłodszych muzyków przygotował Marian Pięgot – założyciel i pierwszy dyrygent uniejowskiej orkiestry. Na inaugurację majowego grania zawitał gospodarz parafii ks. inf. Andrzej Ziemeśkiewicz.
Muzycy oprócz swojego talentu muszą wykazać się również brakiem lęku wysokości, ponieważ granie na wieży wymaga od nich pokonania dużej ilości schodów. Kilka lat temu kierując się względami bezpieczeństwa Mirosław Ławniczak (obecnie najstarszy z muzyków), zamontował bezpieczne drewniane podesty i schody na ostatnim odcinku drogi, jaki muszą pokonać grający.
Zapytaliśmy pana Mariana Pięgota o to, czy pamięta jak długa może być tradycja grania na wieży? Pamięć pana Mariana sięga do czasów powojennych, kiedy to na wieży grał niejaki pan Podgórski brat ówczesnego uniejowskiego fotografa, a później tradycję przejęli dwaj panowie Eugeniusz Rafalski i Smykuła Zygmunt, do których później dołączyli panowie Andrzejczak Jan, Andrzejczak Piotr oraz pan Gajdecki . Podobno ta majowa tradycja była tak ważna, że zamożniejsi mieszkańcy składali się na wynagrodzenie dla muzyków.
Ponad trzydzieści lat temu graniem na wieży zaczął opiekować się pan Marian i tak jest do dzisiaj. Obecnie pomagają mu w tym: Mirosław Ławniczak, Wojciech Adamiak oraz rodzice muzyków.